blank

    Carlitos ratuje Legię w doliczonym czasie gry

    Legia Warszawa wygrała z Cracovią przy Łazienkowskiej 1:0 (0:0) w 31. kolejce Lotto Ekstraklasy. Bramkę na wagę zwycięstwa w doliczonym czasie gry z rzutu karnego strzelił Carlitos.

    O godzinie 20:30 rozpoczęło się spotkanie 31. kolejki Lotto Ekstraklasy pomiędzy Legią Warszawa a Cracovią. Na początku to pod bramką Legionistów zaczęło się robić bardzo niebezpiecznie, jednak Radosław Cierzniak stał na straży i zneutralizował zagrożenie. Chwilę potem gospodarze próbowali odpowiedzieć swoim rywalom. Luis Rocha dograł do Kaspera Hamalainena, ale wrzutka Portugalczyka była za wysoka i Finlandczyk nie dał rady sięgnąć piłki. 

    Gra w pierwszych minutach toczyła się głównie w środku pola, przez co sędzia Bartosz Frankowski musiał co chwilę przerywać grę. W 10. minucie podopieczni Aleksandara Vukovicia wywalczyli sobie rzut wolny, do którego podszedł Sebastian Szymański. Młodzieżowy reprezenant Polski źle wykonał stały fragment i uderzył w trybuny. Lepszą akcję w wykonaniu innego zawodnika stołecznego klubu mieliśmy w 12. minucie. Andre Martins bardzo mocnym strzałem z dystansu chciał zaskoczyć Michala Peskovicia, jednak doświadczony Słowak popisał się fantastyczną paradą i futbolówka po jego palcach uderzyła w poprzeczkę. 

    Następnie na boisku zrobiło się gorąco, gdyż zawodnik Pasów, Filip Piszczek, został uderzony łokciem przez Domagoja Antolicia i poleciała mu krew z nosa. 23-latkowi została udzielona pomoc medyczna i zdecydował się kontynuować grę prawdopodobnie ze złamanym nosem… 

    Piłkarze obu zespołów w pierwszej połowie nie mieli zbyt dużo sytuacji podbramkowych, a jeśli już jakieś się miały miejsce, to niestety nie były one skuteczne. Do przerwy przy Łazienkowskiej było wyrównane widowisko i nie padły żadne gole.


    >>> CZYTAJ NA FOOTBAR: BALE ZDECYDOWAŁ O SWOJEJ PRZYSZŁOŚCI 


    Na drugą połowę Legia Warszawa wyszła w takim samym składzie, natomiast szkoleniowiec Cracovii, Michał Probierz, dokonał wymuszonej zmiany. W miejsce kontuzjowanego Piszczka zajął Javi Hernandez. Piłkarze klubu ze stolicy mieli na początku mieli trzy okazję ze stałych fragmentów gry do zdobycia gola. Wszystkie próby zostały niestety zmarnowane. Następnie Szymański zza pola karnego po indywidualnej akcji płaskim strzałem chciał pokonać Peskovicia. Bramkarz gości ostatecznie poradził sobie z atakiem i obronił strzał młodego Polaka.

    W 60. minucie gospodarze wyszli na prowadzenie po bramce Iuriego Medeirosa, ale gol nie został uznany ze względu na spalonego. Z biegiem czasu to Legioniści pokazywali się z lepszej strony i nawet mieli większe posiadanie piłki, jednak nie potrafili wykorzystać przewagi i ich próby nie były skuteczne. W końcówce spotkania szczęście się uśmiechnęło do piłkarzy Legii, ponieważ sędzia podyktował rzut karny. Do jedenastki podszedł Carlitos i pewnym strzałem pokonał Peskovicia.

    Legia Warszawa 1:0-(0:0) Cracovia

    Bramki: 90+5' Carlitos

    Legia Warszawa: Cierzniak – Vesović, Jędrzejczyk, Remy, Rocha, Martins, Antolić, Medeiros, Hamalainen (81'Kulenović), Szymański (74'Nagy), Carlitos (90+7'Cafu)

    Rezerwowi: Malarz, Stolarski, Nagy, Cafu, Astiz, Radović, Kulenović

    Cracovia: Pesković – Rapa, Helik, Datković, Siplak, Hanca, Dimun, Gol, Wdowiak (72'Dąbrowski), Cabrera, Piszczek (46'Hernandez)

    Rezerwowi: Stępniowski, Danek, Dytiatiev, Pik, Hernandez, Dąbrowski, Cecarić

    fot: pressfocus

    ZOSTAW ODPOWIEDŹ

    Please enter your comment!
    Please enter your name here

    Zobacz również

    Besiktas bliski zwolnienia trenera, romans się rozpada

    Fernando Santos, po rozstaniu z reprezentacją Polski na początku...

    Afera we Włoszech! Spaletti wypowiada wojnę… konsolom

    Luciano Spalletti, znany włoski trener piłkarski, wkracza do przemysłu...

    MMA w tureckiej SuperLig! Kibice starli się z zawodnikami

    Po ostatnim meczu Trabzonsporu z Fenerbahce doszło do karygodnej...

    „Rycerze Wiosny” ruszyli, czy ŁKS utrzyma się w Ekstraklasie?

    Początek roku to dla kibiców ŁKS Łódź czas nadziei...

    Australian Open 2024: Z kim zmierzy się Hubert Hurkacz?

    W światowym tenisie nastał kolejny ekscytujący moment – Australian...

    Ten artykuł jest dostępny tylko w zagraniczej odsłonie tego serwisu.