blank

    Spektakl w Manchesterze. Siedem bramek i awans „Kogutów” do półfinału LM

    Tottenham Hotspur awansował do półfinału Ligi Mistrzów!

    Pierwsze ćwierćfinałowe spotkanie Manchesteru City i Tottenhamu Hotspur odbyło się w Londynie w zeszły wtorek i zakończyło się wygraną Kogutów (0:1). Bramkę na wagę zwycięstwa strzelił Heung-Min Son. The Citizens doskonale zdawali sobie sprawę, że muszą odrobić stratę i przystąpili do rewanżowego spotkania w najsilniejszym składzie z Sergio Aguero oraz Raheemem Sterlingiem na czele: „Jeśli nie wygramy tych dwóch spotkań, zostaniemy wyeliminowani z walki o dwa trofea. Te mecze są jak finały, chociaż to uczucie towarzyszy mi od kilku tygodni"- twierdził przed meczem Pep Guardiola. Szkoleniowiec klubu ze stolicy Anglii, Mauricio Pochettino nie mógł skorzystać z usług swojego najlepszego strzelca, Harry’ego Kane’a, który w poprzednim starciu doznał uszkodzenia więzadła bocznego w lewej kostce. 46-letni trener mimo tak dużego osłabienia w linii ataku podchodził do meczu z dużym optymizmem i twierdził, że zamierza walczyć o swoje: Zwycięstwo w pierwszym meczu było dla nas niesamowite, ale wiemy doskonale, że wynik wciąż jest kwestią otwartą. Mamy jednak wiarę w końcowy sukces i we własną siłę".

    O godzinie 21:00 rozbrzmiało na Etihad Stadium pierwsze gwizdnięcie tureckiego arbitra Cuneyta Cakira. Gospodarze świetnie weszli w ten mecz i w 4. minucie objęli prowadzenie po bramce Raheema Sterlinga. Reprezentant Anglii dostał podanie znajdując się w narożniku pola karnego i nie dał żadnych szans technicznym strzałem Hugo Llorisowi. Nie trzeba było długo czekać na odpowiedź gości, gdyż w 7. minucie do remisu doprowadził Heug-Min Son. Minęła dosłownie chwila, a doświadczony Koreańczyk ponownie pokonał Edersona z linii pola karnego po koszmarnym błędzie Aymerica Laporte. Pierwsze minuty dały mnóstwo niesamowitych emocji kibicom obu drużyn. Zaledwie chwilę później po bramce dla Tottenhamu padła czwarta bramka, której autorem został Bernardo Silva. Brazylijczyk po podaniu Sergio Aguero pokonał francuskiego bramkarza płaskim strzałem.

    W 21. minucie The Citizens podwyższyli wynik. Drugą bramkę w tym spotkaniu zdobył Sterling, któremu asystował Kevin De Bruyne. Skrzydłowy mistrza Anglii znalazł się w odpowiednim miejscu i we właściwym czasie i zamknął podanie Belga strzałem z bliska. Jeszcze przed przerwą Pochettino był zmuszony dokonać pierwszej zmiany. Na boisku pojawił się Fernando Llorente zastępują kontuzjowanego Moussę Sissoko. Turecki sędzia doliczył 3 minuty do regulaminowego czasu gry, jednak nie padły już żadne bramki. Piłkarze obu zespołów zaprezentowały swoim fanom ciekawe widowisko. Mimo tego, że City prowadziło do przerwy 3:2 to potrzebowało jednego gola do awansu, gdyż w dwumeczu było (3:3).


    >>> CZYTAJ NA FOOTBAR: DE LIGT CORAZ BLIŻEJ BARCELONY


    Na początku drugiej części gry Manchester City miał dobrą okazję do zdobycia gola. Faulowany przed polem karnym został De Bruyne, ale reprezentant Belgii nie zagroził strzałem z rzutu wolnego bramce rywali i przeniósł piłkę ponad poprzeczką. Gospodarze chwilę potem nie wykorzystali kolejnych sytuacji, a bliscy strzelenia bramki byli B. Silva, Sterling oraz wspomniany wcześniej De Bruyne. Strzał tego ostatniego kapitalnie wybronił Lloris.

    Zespół Guardioli po przerwie pokazywał się z dużo lepszej strony i w końcu wypracował sobie akcję, po której zdobył upragniononego gola. Do siatki strzeżonej przez golkipea Lilywhites trafił Aguero. 73. minuta i do bramki Edersona strzelił Llorente. Po tym golu trwała nerwowa analiza VAR, gdyż wydawało się, że Hiszpan zagrał ręką, jednak bramka została uznana przez tureckiego rozjemcę i dzięki temu to goście znowu byli bliżej półfinału.

    W końcówce do siatki Tottenhamu piłkę wpakował Sterling, jednak sędzia nie uznał trafienia po weryfikacji VAR. Wynik do końca meczu się nie zmienił i to Londyńczycy awansowali do kolejnej rundy. 

     

    Manchester City (3:4)-(3:3) Tottenham Hotspur

    Bramki: 4',21'Sterling, 11'B.Silva, 59'Aguero – 7',10'Son, 73'Llorente

    Manchester City: Ederson; Walker, Kompany, Laporte, Mendy (83'Sane), Gundogan, David Silva (62'Fernandinho), De Bruyne, Bernardo Silva, Sterling, Aguero. 
    Rezerwowi: Muric, Stones, Sane, Fernandinho, Mahrez, Otamendi, Gabriel Jesus. 

    Tottenham Hotspur: Lloris; Trippier, Alderweireld, Vertonghen, Rose (90'Sanchez), Wanyama, Sissoko (41'Llorente), Dele Alli, Eriksen, Lucas Moura (82'Davies), Son 
    Rezerwowi: Gazzaniga, Sanchez, Lamela, Llorente, Foyth, Davies, Skipp.

    fot: Twitter – Champions League

    ZOSTAW ODPOWIEDŹ

    Please enter your comment!
    Please enter your name here

    Zobacz również

    „Rycerze Wiosny” ruszyli, czy ŁKS utrzyma się w Ekstraklasie?

    Początek roku to dla kibiców ŁKS Łódź czas nadziei...

    Australian Open 2024: Z kim zmierzy się Hubert Hurkacz?

    W światowym tenisie nastał kolejny ekscytujący moment – Australian...

    Prime Show MMA 7 kto zawalczy? Karta walk

    Wydarzenie Prime Show MMA 7, które odbędzie się 13...

    CLOUT MMA 3 karta walk, zawodnicy

    Nowa Era MMA: CLOUT MMA 3 Odmienia Oblicze Sportu....

    FAME MMA Reborn – karta walk

    Wkrótce nadejdzie emocjonujące wydarzenie - Fame MMA Reborn. Zaplanowane...

    Ten artykuł jest dostępny tylko w zagraniczej odsłonie tego serwisu.