blank

    Auf Wiedersehen, Gino, Gino auf Wiedersehen!

    Przed nami jeszcze jedna kolejka Lotto Ekstraklasy i runda zasadnicza zostanie zamknięta. Następnie zespoły zostaną podzielone na dwie grupy: mistrzowską oraz spadkową. Korona Kielce już zaprzepaściła sobie szansę na awans do tej pierwszej wraz z początkiem weekendu, przegrywając z Zagłębiem Lubin. Czy Gino Lettieri powinien w dalszym ciągu pracować w roli szkoleniowca na Suzuki Arenie?

    Decydujące starcie z Zagłębiem Lubin

    Piątkowe spotkanie z Zagłębiem Lubin miało być decydującym starciem dla Złocisto Krwistych w kwestii awansu do grupy mistrzowskiej. Jeszcze przed 29. kolejką zajmowali 10. pozycję w tabeli z dorobkiem 40 punktów na koncie, a Miedziowi plasowali się o oczko wyżej z jednym punktem przewagi. Gospodarze kolejny raz zawiedli przegrywając przed własną publicznością 0:2. Podopieczni Bena Van Daela nie rozegrali dobrego meczu, ale strzelili w końcówce dwie bramki i dzięki temu przybliżyli się do górnej części tabeli. Kielczanie przez tą porażkę nie mają już praktycznie szans na awans. Rozczarowanie w drużynie jest, a potwierdza to wypowiedź podstawowego bramkarza Korony, Matthiasa Hamrola: „Nie jest łatwo powiedzieć coś teraz po meczu. Jesteśmy rozżaleni, to był nasz cel. Teraz pierwsza ósemka jest bardzo daleko. Zostało nam kilka meczów do końca sezonu, w których musimy się dobrze pokazać– mówił 25-letni Niemiec cytowany przez oficjalną stronę klubu. 

     

    Auf Wiedersehen, Gino, Gino auf Wiedersehen!

    Karuzela trenerska w ekstraklasie rozkręciła się na dobre. W ciągu ostatnich dni ze swoimi posadami pożegnało się aż czterech trenerów – Adam Nawałka w niedzielę został zwolniony z Lecha Poznań, w poniedziałek Ricardo Sa Pinto z Legii Warszawa, we wtorek przez rozpoczęciem meczu poleciał z Arki Gdynia Zbigniew Smółka, a na ławeczkę bezrobotnych dołączył jeszcze Kibu Vicunia, którego odsunięto od trenowania Wisły Płock. W wielu klubach w dalszym ciągu jest bardzo duże napięcie i czy trenera Korony Kielce powinien spotkać taki sam los? 

    Patrząc na ostatnie wyniki, trzeba jasno powiedzieć, że gra drużyny Gino Lettieriego wygląda słabo, a najgorsze problemy zaczęły się wraz z początkiem grudnia i wydawało się, że będą trwały tylko do końca rundy jesiennej. Korona od tamtego momentu grała kolejno z Legią Warszawa, Wisłą Płock, Śląskiem Wrocław, Miedzią Legnica. Nie wygrała żadnego meczu, trzy zremisowała i jeden przegrała. Wyniki mówią same za siebie i już wtedy było wiadomo, że w zespole jest kryzys, który nie będzie łatwo zażegnać.

    Biorąc pod uwagę statystyki od początku grudnia, to klub ze stolicy województwa świętokrzyskiego rozegrał łącznie 13 spotkań, z czego wygrał tylko dwa: z Arką Gdynia 2:1 oraz niedawno z Jagiellonią Białystok 3:1. W swoim dorobku Koroniarze mają również 6 remisów i 5 porażek. Czeka ich jeszcze ostatni wyjazdowy mecz w rundzie zasadniczej z Piastem w Gliwicach. Dodatkowo Kielczanie nie wygrali już siedmiu spotkań z rzędu przed własną publicznością i kibice jasno wyrażają swoje niezadowolenie kierując w stronę Lettieriego wiązki negatywnych komentarzy: Auf Wiedersehen, Gino, auf wiedersehen (tłm. Do widzenia Gino).Takie zachowanie sympatyków nie miało tylko miejsca na piątkowym meczu, ale również podczas przegranego starcia z Cracovią 1:2, które odbyło się tydzień wcześniej.

    Mimo ogromnej fali krytyki, trener nie myśli o przedwczesnym odejściu, zapytany przez jednego z dziennikarzy na konferencji prasowej po spotkaniu z ekipą z Dolnego Śląska o podanie się do dymisji odpowiedział następująco:

    „Nie widzę powodu, dlaczego miałbym się podać do dymisji. Mamy 40 punktów w tabeli. Nie jesteśmy ostatni. Przed rozpoczęciem sezonu byliśmy skazywani na spadek. Do tego byliśmy mocno osłabieni w ofensywie. Mimo tego cały czas biliśmy się o ósemkę.Tak wyszło, że zabrakło nam szczęścia.”

    Gino Lettieri nie musi raczej martwić się o posadę i z pewnością pozostanie na swoim stanowisku przynajmniej do końca sezonu. Chodzą głosy, że klub w najbliższym czasie ogóle nie chce się z nim rozstawać, ale pożyjemy, zobaczymy, bo chyba przyzwyczailiśmy się do tego, że ekstraklasie często dochodzi do dość niespodziewanych decyzji. Spięcia Włocha z ludźmi siedzącymi nad nim z pewnością nie ma, gdyż w klubie są zadowoleni z jego warsztatu i nie zanosi się na to, aby został pozbawiony trenerskiego stołka.

     

    Ile to jeszcze potrwa?!

    Lettieri już dawno powinien zostać zwolniony z Korony Kielce. Oczywiście każdy widzi problem w drużynie, jednak trener nie, i to jest bardzo dziwne… Ciągłę słuchanie wypowiedzi, typu „graliśmy dobrze, ale nie osiągnęliśmy postawionego celu”, „patrzymy tylko na przygotowania przez kolejnym meczem” i tak w kółko, z czasem robi się nudne i wręcz absurdalne widząc, że zespół jak na razie nie zrobił żadnego postępu. 

     

    fot: Konrad Konieczny

     

     

    ZOSTAW ODPOWIEDŹ

    Please enter your comment!
    Please enter your name here

    Zobacz również

    Muslera bije rekordy w Galatasaray!

    Fernando Muslera to 37 letni bramkarz z Urugwaju, które...

    PKO Ekstraklasa: Podział punktów w Warszawie. Cenny dla Jagiellonii

    W emocjonującym starciu PKO Ekstraklasy Legia remisuje z Jagiellonią...

    Polska reprezentacja ujawniła bazę na Euro!

    Reprezentacja Polski podzieliła się informacjami dotyczącymi swojej bazy treningowej...

    Jose Mourinho poprowadzi potęgę?

    Czy kontrowersyjny trener Jose Mourinho wróci do pracy? Jest...

    Forsberg rozstaje się z partnerką po 19 latach!

    Emil Forsberg, zawodnik New York Red Bulls, rozstaje się...

    Ten artykuł jest dostępny tylko w zagraniczej odsłonie tego serwisu.